Przygłupie zza tora:
To nie jest znieczulenie na kroplówkę z ketamina ani na ampułke ketaminy w miesień. Inna sytuacja.
To jest analgezja i analgosedacja. Mniejsze dawki. Doslownie wskazanie by wstrzymać podaż ketaminy gdy zacznie mniej boleć albo zacznie się dysocjacja. Dysocjacja nie jest celem. Jest sufitem od którego trzymamy się z dala.
Ketamina z ondansetronem doslownie. Tysiące ludzi to dostało w okopie.
To nie ma znieczulić. To zmniejsza ryzyko rozwoju PTSD.
Ciężko ranni(niewydolność oddechowa, wstrzas albo ryzyko wstrzasu)nie powinni dostawać na polu bitwy opioidów. Nie według Bohatera Ukriany Denysa Prokopenki.
Według aktualnych USAńskich wytycznych Tactical Combat Casualty Care.
Ciekawostka! Brytyjczycy stosowali lizaki 0.4mg fentanyli. USAńczycy mają lizaki 0.8mg fentanylu co jest ekwiwalentem opioidowym 10mg morfiny.
Co oznacza że dostałeś do kolonoskopii ekwiwalent 2.5 lizakow z fentanylem podczas gdy na polu bitwy rannemu zolnierzowi wyjacemu z bólu ze sprawnymi opaskami uciskowymi na ujebanych kończynach wolno podać tylko dwa. Albo do łącznej dawki 0.2mg dożylnie przez lepiej wyszkolonego paramedyka.
Oczywiście tutaj porównujemy pomarancze z ziemniakami ale kaloria to kaloria a ból dupy to ból dupy.
Pozwolenie na podaż fentanylu iv oraz midazolamu mają wyłącznie paramedycy i lepiej wyszkolony personel.
To jest czwarty poziom kompetencji, inni mają kurwa zakaz.
Ketamina od trzeciego stopnia. Midazolam od czwartego.
Jest
>zwykly trep
>combat lifesaver
>corpsman/combat medic
I dopiero
>paramedic albo wyżej
maja licencje na midazolam.
To nie przypadek a celowe działanie.
Zatem ketamina jako wyłączny jeden jedyniutki lek przeciwbólowy, uspokajajacy i znieczulajacy dla ciężko rannych na polu walki jest cacy. Nie według Ukraińców a USAńczyków.